niedziela, 19 czerwca 2011

Kilka słów o embossingu

Wiele poradników powstało na temat embossingu, ale może moich kilka przemyśleń będzie dla kogoś inspiracją. Zaczęło się od tego, że zobaczyłam fajne szablony w internecie i zapragnęłam chociaż kilka wzorów przenieść na moje kartki. Marzy mi się Sizzix Big Shot, który robiłby za mnie ręczną robotę, więc liczę na to, że wygram ... albo ktoś hojny mnie taką maszynką obdaruje. Na razie moimi przyborami do embossingu są: szablon i wygniatak


Kartkę, na której chcemy mieć wygnieciony wzór z szablonu, kładziemy na szablon (najlepiej pod światło, żeby wiedzieć gdzie  trafiać) i wygniatakiem (dłutkiem) odwzorowujemy go. Ja, przyznam się, że zazwyczaj robię to na "chybił-trafił", czasami tylko zawieszałam się na oknie :) Są oczywiście profesjonalne pulpity podświetlane, ale jeżeli robi się coś okazjonalnie, to nie jest to, aż tak potrzebne :)
Obrosłam w szablony, a ostatnio stwierdziłam, że wszystko co mnie otacza może być szablonem, np. zawieszka wielkanocna



czy dziura po wyciętym przez dziurkacz ozdobny wzorze.  
Embossing na gorąco jest jeszcze prostszą metodą, bo ... nie potrzeba dłutek :) wystarczy puder do embossingu, stemple, klej do embossingu i nagrzewnica. Nagrzewnicy nie posiadam, na moje potrzeby wykorzystuję żelazko :) Wybrany stempel nasączamy klejem,

a następnie odbijamy na wybranym papierze, posypujemy obficie pudrem (nadmiar zsypujemy z powrotem do pojemniczka).


Nagrzewam żelazko, odwracam je do góry nogami i przykładam papier do pieczenia a na nim stempelek posypany pudrem. Papier do pieczenia używam dla bezpieczeństwa, nie chciałabym kupować nowego żelazka tylko dlatego, że puder do embossingu się zawieruszył i przykleił ...
A tak wygląda embossing na gorąco w moim wykonaniu (stempelek pochodzi z Montażowni)



2 komentarze:

  1. bardzo fajne informacje i porady :)
    ja mam kilka szablonów, ale jeszcze nie miałam okazji się nimi pobawić :) ale narobiłam sobie apetytu czytając ten post :)

    OdpowiedzUsuń
  2. muszę jeszcze napisać część drugą tego posta :) fajnie, że kogoś zainspirowałam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz :)

Twoja wyszukiwarka